Witam po raz kolejny i chyba ostatni
Nie ma co się oszukiwać, rozdziały nie są takie jak kiedyś, blog stracił magię (jeżeli kiedykolwiek ją miał), i już nigdy nie wróci do tego co było wcześniej. Co mi pozostało? Podziękować Wam wszystkim, za to że byliście/łyście ze mną przez te wszystkie rozdziały, czytałyście wypociny, które tak naprawdę nigdy nie miały większego sensu. Dziękuję za dobre słowa, jak i te krytyczne.
Dzięki tej krótkiej przygodzie poznałam wielu, wspaniałych ludzi, poprawiłam swoje umiejętności, świetnie się bawiłam. Gdzieś w środku zawsze będzie gościło to wspomnienie "pisałam kiedyś bloga, ludzie to czytali, wiedzieli kim jest NatsuSalamander". Troszkę śmieszne, ale tak - będę pamiętać.
Teraz, to co napisałam, miało mnóstwo błędów, nieskładnych zdań, pogubiony sens, ale zapewniam, że umiejętności jakie uzyskałam pozostały. Gdzie są widoczne? Sprawdziany, wypracowania, wypowiedzi. Coś co przyniosło zabawę, przytargało za sobą również korzyści.
Jak miał się skończyć blog? Pewnie wiele z was powie - śmiercią Natsu. Czy tak? Cóż, sama nie potrafię na to odpowiedzieć. Zakończeń było wiele, ale jedno szczególnie utkwiło mi w głowie. Nie happy'end, ale i nie smutny koniec, aczkolwiek dla mnie - piękne.
Jeszcze raz dziękuję za cały ten czas, Waszą uwagę i żegnam się.
Jak miał się skończyć blog? Pewnie wiele z was powie - śmiercią Natsu. Czy tak? Cóż, sama nie potrafię na to odpowiedzieć. Zakończeń było wiele, ale jedno szczególnie utkwiło mi w głowie. Nie happy'end, ale i nie smutny koniec, aczkolwiek dla mnie - piękne.
Jeszcze raz dziękuję za cały ten czas, Waszą uwagę i żegnam się.
SAYONARA
PS. Jeśli ktoś chciałby się dowiedzieć konkretnych kwestii związanych z blogiem, pisać na meila: alexandraaskoczek@gmail.com