środa, 5 grudnia 2012

1. Płomień nadziei

SAGA: POCZĄTEK
"Każdy przecież początek to tylko ciąg dalszy,
a księga zdarzeń zawsze otwarta w połowie."



Pewien różowowłosy chłopak siedział na moście przy pięknym zachodzie słońca. Po jego policzku popłynęła szklista łza. Był tam od rana, nie mógł myśleć o niczym innym jak o Igneelu, swoim ojcu. Nauczył  go magii smoczych zabójców, po czym zniknął pozostawiając go samego. Szukał go już tyle razy, niestety bez skutecznie, ale mimo trudności losu nigdy się nie poddawał. Wciąż miał nadzieję, która nigdy nie gasła, ale nie oznaczała to, że nie czuje bólu w sercu. Jedyne co mu po nim pozostało to biały szalik, który zawsze nosił.

- Gdzie jesteś, tato? - Zapytał sam siebie.



  
*  *  *

Do gildii weszła uśmiechnięta blondynka o brązowych oczach. Rozejrzała się po pomieszczeniu, widziała wszystkich swoich   przyjaciół, oprócz jednego.
- Cześć Mira, widziałaś gdzieś Natsu? - Zapytała.
- Witaj Lucy. Niestety nie, nikt go dzisiaj nie widział, nawet Happy. Mam nadzieję, że za niedługo wróci. - Odpowiedziała zmartwiona.

* * *


- Nie poddam się tak łatwo, znajdę cie. Nie będę dłużej zwlekał, poszukiwania zacznę teraz. - Otarł łzy ze swoich policzków i powoli wstał, po czym ruszył w stronę swojego domu, wziął tylko z niego bagaż i zwrócił się do gildii. Kiedy wszedł do budynku, wszyscy którzy się tam znajdowali spojrzeli w jego stronę, on nie zwracając na nich uwagi szedł dalej przed siebie w stronę Miry.

- Gdzie dziadek? - Zapytał swojej koleżanki, nadal nikt nie spuszczał z niego wzroku.
- Powiedział, że za chwilę wróci, czemu cie dzisiaj nie było, wszyscy się martwili Dragneel nie odpowiedział jej tylko odwrócił się i szedł w kierunku drzwi. W pewnym momencie podleciał do niego niebieski kot.
- Natsu, gdzie idziesz zaczekaj na mnie! - Krzyczał Happy.
- Zostaw mnie idę szukać Igneela i niech nikt nie próbuje mnie powstrzymywać, bo zamienię wszystko w proch. - Powiedział ze wściekłością w głosie, nawet się nie obracając. Blondynka spojrzała na niego z przerażeniem i chciała już biec w stronę swojego przyjaciela, ale kiedy usiłowała zrobić pierwszy krok przed nią stanął ogień.
- Powiedziałem. NIE POWSTRZYMYWAĆ MNIE BO ZAMIENIĘ WSZYSTKO W PROCH, NIE WAŻNE KTO LUB CO TO BĘDZIE! - Tym razem krzyczał,były to ostatnie słowa jakie wypowiedział przed wyjściem z gildii. Już nic się dla niego nie liczyło tylko odnalezienie smoka. Chciał go tylko choć raz jeszcze ujrzeć.

* * *

- Mistrzu, Natsu poszedł szukać Igneela idziemy za nim. - Powiedziała Erza.
- Nie, zostawcie go - powiedział spokojnie Makarov.
- Jak to? - zapytał zdziwiony Gray.
- Spędził tyle lat na szukaniu go, ale nic mu to nie dało. Najważniejsza jest nadzieja, za każdym razem próbuje od nowa, nie poddaje się, więc nie gaście w nim tej cechy, w końcu mu się uda, uwierzcie w niego.
- Ale... - Zaczęła Lucy.
- Żadnych ale, koniec rozmowy. - Przerwał brązowookiej po czym wyszedł.
- Dlaczego on mu na to pozwala? - Zapytał Happy.
- Nie wiem, ale widocznie wierzy w niego. A my popełniamy błąd, myślimy że jest małym dzieckiem, które sobie nie poradzi, a tak naprawdę jest jednym z najsilniejszych. Powinniśmy podziwiać go za to, że nigdy się nie poddaje.  - Westchnęła Erza.
- W końcu jest sławnym Salamandrem. - Uśmiechnął się Fullbaster.

* * *

Była już 4:00 nad ranem, a Natsu nawet na chwilkę się nie zatrzymał, cały czas szedł przed siebie. Był głodny i zmęczony, ale nie miał zamiaru się poddać. Jego oczy powoli się zamykały, były takie ciężkie. Zobaczył przed sobą jaskinię, więc skierował się w jej stronę powolnym krokiem.  Mimo iż był coraz bliżej celu, miał wrażenie, że się oddala, ale w końcu mu się udało o 5:00 był na miejscu. Na zewnątrz już się przejaśniało, ale w jaskini wciąż panowała nieprzenikniona ciemność. Zapalił swoją dłoń i ruszył w stronę ciemności. Szedł patrząc cały czas przed siebie, od czasu do czasu rozglądał się na boki, ale nic nie widział. W jednej chwili zaczął spadać w dół, próbował się czegoś złapać, ale nic to nie dało. Na bokach "tunelu" znajdowały się ostre skały, które raniły jego ciało. W końcu udało mu się chwycić za jedno z ostrzy, nie zwracał uwagi na ból. 
- Znajdę cię, moja nadzieja jest nie gasnącym płomieniem ognia, który ty wskrzesiłeś. - Powiedział z uśmiechem na twarzy.

AYE ! Mój pierwszy post, zapewniam że później będzie ciekawiej. Mam nadzieję, że kogoś to zainteresuje i będzie sens pisania dalej, ponieważ podoba mi się to i chciałabym by ktoś to przeczytał :3 Gomenasai, że trochę mało akcji, ale to dopiero początek.


11 komentarzy:

  1. Jej ! Dopiero co zaczełam czytać tego bloga i już mi się spodobał ! Zajefajny jest ! Lece czytać dalej i przy ostatnim rozdziale ktory przeczytam zostawię koma który bd dotyczył tweo bloga , rozdzaiłów i cb kochana <3

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziękuję za komentowanie mojego bloga. Jestem naprawdę wdzięczna za wiele miłych słów. Bardzo się cieszę, że chociaż jednej osobie podoba się mój nudny blog. Mam nadzieję, że dalej będziesz mnie wspierać. ^^ Postanowiłam zajrzeć na twojego bloga. Przeczytałam jeden rozdział, a już mi się podoba. Będę czytać dalej i co jakiś czas pewnie zostawię komentarz.
    Pozdrawiam Kuro Lady~.<3

    OdpowiedzUsuń
  3. Tak jak obiecałam- również zajrzałam na Twojego bloga :)
    Dopiero zaczęłam czytać, ale robi się dosyć obiecująco.
    Przynajmniej czytam pierwsze, oryginalne opowiadanie, co zaczyna się odejściem Natsu z gildii, czy może inaczej opuszczeniem ich na pewien czas :)
    Aż mnie korci, by czytać następny rozdział. Tak więc zabieram się dalej za czytanie :*

    OdpowiedzUsuń
  4. Będę tak wspaniałomyślna i też tu coś napiszę xD widzisz jak ja cię kocham? ^^ będę komentować każdy rozdział, a przynajmniej się postaram.
    Natsu mnie wystraszył. Przecież on prawie spalił Lucy!!! >.< Brutalna jesteś xD

    OdpowiedzUsuń
  5. Jeeej ^^ nie znałam Natsu od tej strony ale podoba mi sie . Jest w stanie wszystko zniszczyć kieruje nim rozpacz :/ jejku…;3 idę czytać dalsze rozdziały ^^ bede zostawiać komentarze ;* zapraszam do mnie xD

    OdpowiedzUsuń
  6. Spodobało mi się >.< Lecę czytać dalej ! :D

    OdpowiedzUsuń
  7. Pierwszy rozdział, a ja już się wczułam ;) No nic, lecę dalej...
    Żeby nie zaśmiecać, kolejny komentarz dodam za kilka rozdziałów ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Podoba mi się! :3 Lecę dalej czytać ;3 A i dodaje do obserwowanych ^^

    OdpowiedzUsuń
  9. Już mi się podoba!!! Wg mnie już jest akcja :D

    OdpowiedzUsuń
  10. Ciekawy prolog. Obiecałam sobie, że wezmę się za czytanie, więc to robię. Komentarze nie będą długie, ale pod każdym rozdziałem coś zostawię :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Ciężko coś powiedzieć, po tak krótkim prologu, gdzie jest jeszcze wiele niewidomych. Widać jednak, że nieźle sobie radzisz z opisami i prowadzeniem historii, więc jestem ciekawa co tam dalej jest :)

    OdpowiedzUsuń