Biegł w stronę przeciwnika z zapalonymi pięściami, kiedy miał już zadać cios ten uderzył go, tak że chłopak odleciał w tył uderzając o ścianę.
- Nigdy się nie nauczysz co? - zapytał drwiąco, różowowłosy wstał i powolnym, spokojnym krokiem ruszył w stronę mężczyzny.
- Nie obchodzi mnie kim jesteś, ale skrzywdziłeś moich przyjaciół i chciałeś zniszczyć gildię. Masz racje nigdy się nie nauczę, nie nauczę się szacunku do takich dupków jak ty!
- Pięść Ognistego Smoka! - krzyknął. Mężczyzna wyciągnął przed siebie rękę z otwartą dłonią, w którą uderzył Salamander, płomienie ognia utworzyły jakby tarczę. Dragneel szybko odskoczył w tył z myślą, że atak nic nie dał.
- No, no jeszcze nikt mnie nie zranił
Zaśmiał się mężczyzna ukazując tym samym oparzoną dłoń.
- Ryk Ognistego Smoka!
Smoczy Zabójca nabrał powietrza do ust, przyłożył do nich ręce i zionął ogniem.
- Lodowy Twór: Lanca!
Krzyknął Gray tworząc lanse z lodu i kierując je w stronę wroga, tak samo jak jego przyjaciel.
- Podmiana! Zbroja Niebiańskiego Koła! - na ciele Erzy zaistniała srebrna zbroja z parą anielskich skrzydeł, napierśnik składał się z florystycznych elementów zakrywających klatkę piersiową, na biodrach miała ozdobny pas, zwieńczony długą, białą spódnicą. Szkarłatne włosy ozdobione były diademem z parą skrzydeł znajdujących się nad uszami. Broń zbroi stanowią dwa miecze w dłoniach i wiele krążących w okół Tytanii.
- TRINITY SHOT! - zaatakowała mieczami ułożonymi w formacji delta.
- Otwórz się bramo Skorpiona! Skorpio!
Lucy otworzyła jedną z dwunastu złotych bram zodiaków, przywołując gwiezdnego ducha.
- Piaskowy Buster!
Również ten atak został wycelowany w przeciwnika, wszyscy członkowie gildii posłali silne strzały w stronę mężczyzny. Unosił się dym, każdy czekał aż opadnie z nadzieją, że pokonali wroga, przyjrzeli się uważniej. Ojciec Kurushiniego nie miał ani jednego zadrapania, jakby go w ogóle nie dotknęli, jakby te ataki nawet nie zostały wykonane. Salamander zacisnął dłonie w pięści.
- Pazur Ognistego Smoka!
Krzyknął i znów ruszył w jego stronę, niestety i ten atak nic nie dał, został odbity z łatwością
- Atak Skrzydłem Ognistego Smoka!
- To nic nie da, nie wysilaj się - zaśmiał się mężczyzna.
- Mam cię dosyć! Zraniłeś swoją rodzinę, raniłeś moich przyjaciół, gildię. Zabije cie! Nie pozwolę, aby na tym świecie żył taki potwór jak ty! Zrozum każdy ma przed sobą długą drogę, którą ma prawo przeżyć tak jak chce, szczęśliwie, przeżywając przygody, zdobywając przyjaciół, popełniając błędy i ucząc się na nich, każdy ma prawo do miłości! Ty im tego nie dałeś, jakbyś mógł decydować o ich życiu! Zmusiłeś Kurushiniego do zła, więziłeś Itami, zabiłeś własną żonę, nie wiem jak można dopuścić się takich czynów, ale jedno jest pewne, nie są to rzeczy które można wybaczyć. Każdemu, każdemu potrafię dać szanse na inne życie, aby zacząć od początku, ale nie tobie! Nie zasługujesz na to, aby okazać ci choć odrobinę szacunku - oskarżał go Dragneel, przerazili się. Nikt nie spodziewał się tego, że można dopuścić się aż tak straszliwych czynów. Smoczy Zabójca nie mógł się opanować, jego twarz wyrażała złość i nienawiść. Zauważył, że mężczyzna celuje w blondwłosą, rzucił się jej na ratunek, stała przerażona nie mogąc się ruszyć, w ostatniej chwili odepchnął ją i przyjął na siebie cios.
- Natsu! - wystraszyła się Erza widząc magię zderzającą się z ciałem Salamandra. Chłopak po chwili wstał i znów zaczął atakować.
- Chcesz ich chronić? - zapytał z ironią w głosie.
- Bez względu na wszystko ochronię ich! Są dla mnie ważni, dzięki nim mam dom! - odpowiedział - Ostrze Rogu Ognistego Smoka!
Uderzył w brzuch przeciwnika, lecz on złapał go za włosy nawet nie ruszając się z miejsca, zaśmiał się. Podniósł go do góry twarzą odwróconą ku przyjaciołom.
- Nie uda ci się ich ochronić, jesteś za słaby - powiedział, wyciągnął drugą rękę przed siebie sprawiając tym samym, iż całe Fairy Tail otoczyła czarna magia - jeden mój ruch i wszyscy zginiecie
- Czy to się kiedyś skończy? - płakała Lucy.
- Nasze życie to niekończąca się walka, w takim żyjemy świecie, posiadamy magię. Jest to równocześnie nasz dar i przekleństwo, ale mimo tego jesteśmy szczęśliwi, bo to nasz świat, którego nie zmienimy. Nie płacz. Już tyle razy spojrzałem śmierci w oczy, nigdy mnie to nie przeraziło, bo wierzę, że otaczająca nas magia, w pewnym sensie jest ochroną. Wygramy to, ochronię was. Wystarczy uwierzyć - wypowiedział te słowa z uśmiechem mimo bólu, wszyscy spojrzeli na niego i poczuli narastającą siłę i determinację, Erza uśmiechnęła się, przypomniały się jej własne słowa "Posiada to co najważniejsze siłę by nigdy się
nie poddawać, nadzieję która nigdy nie gaśnie, nadzieje którą jest on
sam dla każdego z nas". Mężczyzna rzucił Dragneelem o ziemię i kopnął go, chłopak zgiął się z bólu.
- Przestań chrzanić i obiecywać śmieciu!
Scarlet i Gray zaatakowali go, lecz ich ciosy zostały odwrócone przeciwko nim. Heartfillia szybko podbiegła do różowowłosego pomagając mu usiąść, był ranny tak samo jak inni. Oboje teraz spoglądali na ojca Kurushiniego, blondwłosa była przerażona.
Czarna magia, która ich otaczała zaczęła rosnąć i nabierać jeszcze więcej mocy z każdego członka gildii, atak ten jest tak potężny, że cała Magnolia zamieni się w ruiny, nie zostawiając żadnego żywego człowieka. Lucy zamknęła oczy,a po jej policzkach ciekły łzy, wszyscy się bali.
- Nie chcę umierać - powiedziała szlochając.
- Lucy, nie powiedziałem ci jeszcze czegoś - spojrzała na Natsu z lekkim zdziwieniem, byli w obliczu śmierci, a on chciał jej jeszcze coś powiedzieć, musiało być to coś bardzo ważnego, mimo wszystko cieszyła się, że jeśli ma zginąć, zginie u boku kogoś dla niej ważnego, chciała usłysześ jego słowa, ostatni raz usłyszeć ten głos - kocham cię.
Czyżbym była pierwsza? *rozgląda się po pustej sali, wzruszając ramionami* No to dziewczyny mają pecha ;-)
OdpowiedzUsuńNie mogę wyjść z szoku! Ledwo rozpoczął się grudzień, a ty już masz tyle rozdziałów Q.Q Miałam lekturę na wieczór *p* Znalazłam co prawda kilka literówek, ale kit z nimi xD Twoja historia mnie wciągnęła, obrazki wstawiasz śliczne, co mogę powiedzieć? Czekam na więcej!
Chciałabym też cie zaprosić na mojego bloga o FT:
chce-tu-zostac.blogspot.com Gdzie zaczynam pisać historię od nowa :) Może akurat ci się spodoba? W każdym bądź razie dodaję twojego bloga do linków ^o^
Gomennasai Chan Lee. Normalnie byłabym pierwsza, ale nie mogłam wpisać komentarza ponieważ telefon mi się rozładował );
OdpowiedzUsuńHistoria boska i czekam na dalsze części !
Ale i tak jestem pierwsza :D Hehe, teraz ja nosze miano Pędziwiatra ;3
OdpowiedzUsuńNIEEE! To jest moje miano! Yasha-chan mi je nadała nie!
OdpowiedzUsuńNo to skoro ci je podała, to je oddaje ;3
UsuńTo ja jestem... żółwiem... yyyy, chyba kiepskie miano xDD
Ojj walka ciekawa...niech już pokonają tego ojca Kurushiniego bo ja to zrobie xD I końcówka wręcz...ahh ^^ Ale i tak wierze, że wyjdą z tego cało :) Pozdrawiam Yasha :D
OdpowiedzUsuńEj, Sunna ma racje - nadałam jej taką ksywke :D Jak tak dalej pójdzie zrobimy zawody o tytuł "pędziwiatra" miesiąca hahahahaha :D
OdpowiedzUsuńDziękuję wam wszystkim, nie spodziewałam się że tego bloga będzie ktoś czytał i komuś się spodoba, proszę proszę. arigatou :3
OdpowiedzUsuńJestem sobie gdzieś na szarym końcu, smoki wiedzą która xD HURRA! Naraszcie Natsu :3 chociaż sądzę, iż mimo że atmosfera w której to powiedział...no niezbyt pasuje do takich wyzwań...pfu wyznań xD No ale czego to się nie mówi w obliczu zagrożenia/śmierci :D świetny rozdzialik i jadę czytać dalej :D
OdpowiedzUsuńNALU! NALU! NALU! NALU! NALU!
Coraz więcej tych komentarzy O.o Rozdział jak zwykle trzyma w napięciu! Idę czytać następny, a te ostatnie słowa, ach. . . Aż się wzruszyłam ;( Ale mogłaś dać trochę więcej dramatyzmu ;)
OdpowiedzUsuńUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUU
OdpowiedzUsuńGENIALNE!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Ps. Zapraszam do komentowania do mnie:)
Pieje!!! Nareszcie jej powiedział!!! Cudownie!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńOd kiedy to Natsu stać na takie długie wywody? Bez obrazy i wgl ale te teksty nie pasują do niego. Są zbyt skomplikowane jak na jego mózg. Ale tak poza tym to rozdział super.
OdpowiedzUsuńPiękne!!!
OdpowiedzUsuńNo, no, Natsu znowu walnął monolog jak z taniej nowelki. No ale i tak najbardziej w moich oczach błyszczy koniec *w*! Powiedział, że ją kocha ! W końcu! Ile można było czekać?! Jak on marudzić zaczął, że on nie wie czy ona to odwzajemnia, po tym wszystkim.... to myślałam że go zaraz utopie. I teraz srututu walnąć typa między oczy i po sprawie.\
OdpowiedzUsuń