Wygnany z Królestwa Mgieł,
Samotny na zdradzonej drodze,
Krwawiący, umykałem przed gniewem Pana,
Czułem za sobą pogoni krzyk
○ ○ ○
- Wygrana jest czymś czego pragnie każdy, niczym pożądanie.
- Są rzeczy ważniejsze od pożądania.
○ ○ ○
Gorący piach więził me stopy,
Kurz dławił wyschłe gardło.
○ ○ ○
- Rogue. - Zaczął Redfox mierząc czarnowłosego wzrokiem.
- Gajeel. - Odparł Cheney zdziwionym tonem.
- Sting. - Powiedział kolejny Dragneel patrząc na stojącego przed nim blondyna i trzymającego się blisko jego nogi Lectora.
- Natsu-san. - Dodał chyba najbardziej uszczęśliwiony Eucliffe. Wszyscy czterej wymienili swoje imiona badając się wzrokiem i stojąc bez ruchu. Tego spotkania się nie spodziewali.
- Fro też tak myśli!
○ ○ ○
Bestialski gniew gnał mnie naprzód,
By tam dokonać zemsty...
○ ○ ○
Kontynuuję cel ukochanego, już wiem co w tym wszystkim widział, czego wcześniej nie potrafiłam zrozumieć. Pragnął poznać świat na którym żyje, odkryć jego tajemnicę, poznać magię, wyzbyć się cierpienia i smutku.
Ale ja już nie chcę marzyć, ani śnić, to zbyt bolesne.
○ ○ ○
Z łoża szczęścia wyrwany...
Byłem wciąż torturowany...
○ ○ ○
- Witaj Lucy Heartfilio, nie pytaj kim jestem, ani jak się tu znalazłam, ale znam twoje uczucia. Ból, smutek, rozpacz, tęsknota. Utrata ukochanego była bolesnym doświadczeniem, serce wyrwane wprost z piersi. Mogę ci pomóc.
○ ○ ○
Spojrzę dziś Panu w twarz...
○ ○ ○
- Dziewczynka niczym wojowniczka z uśmiechem na ustach.
○ ○ ○
Wygnany z Królestwa Mgieł...
Gorący piach więził me stopy..
○ ○ ○
Jej szare, długie włosy targał porywczy wiatr rozpętany w jednej chwili, przez napięcie i emocje. Chwilę patrząc głucho przed siebie poczuła uścisk w klatce piersiowej, aż z jej ust wypłynęła krew plamiąc nieskazitelną skórę. Upadła na kolana wpatrując się w kamienną posadzkę ozdobioną kawałkami błyszczącej zbroi niegdyś ocieplającą cudowne ciało wojowniczki.
○ ○ ○
Lecz ja wrócę tu samotny z wydm
Wrócę po śmierci w tę czarną noc
○ ○ ○
- Wendy? Co ta smarkula tu robi? - Zapytał zdziwiony Żelazny Smoczy Zabójca podchodząc bliżej dziewczynki, która widząc kogo uśmiechnęła się ciepło.
○ ○ ○
Wrócę po śmierć
○ ○ ○
- To nie moi przeciwnicy, to moja zwierzyna.
- Uważaj żeby to oni nie stali się łowcami.
- No to zacznijmy polowanie.
○ ○ ○
Lecz ja wrócę tu samotny z wydm
Wrócę na fali losu w tyrana śmierci czas.
○ ○ ○
Krzyczał biegnąc w stronę wrogów, mimo iż jego noga została niemalże rozerwana razem z mięśniami, on wciąż miał siłę by biec, jego podziurawione płuca nie absorbowały jednakże miał siłę by oddychać, jego ciało i dusza były na wyczerpaniu ale wciąż miał siłę w sercu. Jedyne miejsce, które pozostało nienaruszone. Gorące i duże serce, to był cud dzięki któremu miał moc.
○ ○ ○
Ognistych oczu blask – to ja.
○ ○ ○
- Zyskasz moc równą królowi smoków.
- Królowi smoków? Te mityczne stwory nie istnieją.
- Widzisz a nie wierzysz?
○ ○ ○
Morderczej męki zew – mój znak.
○ ○ ○
Kto miał większą moc Król Smoków, czy też Król Ognia? Natsu wpatrywał się głucho w podłogę przymrużając powieki, przed jego oczyma spływała szkarłatna krew tworząc małą kałużę. Ręce miał zaciśnięte na brzuchu korząc się przed niebieskookim. Do czego go ta walka prowadziła? Do klęski?
○ ○ ○
Niosę zniszczenie i ból
○ ○ ○
Oczy potomka smoka straciły swój blask, a usta pozostały delikatnie uchylone gdzie ciemnoczerwony płyn wciąż wylewał się z wykończonego ciała.
○ ○ ○
Zabijam, paląc – jam śmierci król
WYPRAWA ŁĄCZĄCA MITYCZNĄ MAGIĘ
PLANSZA, GDZIE KAŻDY Z NICH JEST PIONKIEM
KOSZMARY ZMIENIAJĄCE SWE ZAKOŃCZENIE
"Baśnie są bardziej niż prawdziwe,
nie dlatego iż mówią nam, że istnieją smoki,
ale że uświadamiają, iż smoki można pokonać."
SAGA SMOCZA LEGENDA
A ty jaki wykonałbyś ruch?
ZAPRASZAM DO CZYTANIA! NOWY ROZDZIAŁ ROZPOCZYNAJĄCY SAGĘ POJAWI SIĘ JUŻ WKRÓTCE!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz